Koniecznie chciałam Wam to pokazać. Przycumowaliśmy do brzegu na moim ukochanym jeziorze Bełdany i na dokładkę w przecudnej urody zatoczce. Jezioro charakteryzuje się wysokimi brzegami, pięknie porośniętymi lasem mieszanym.
Powolutku zaczęliśmy przygotowywać śniadanie. Na weekend dojechała do nas moja Maksia z Piotrem i Zuzą.
I
nagle...tętent końskich kopyt. Tyle lat ich nie widziałam, a tu taka
niespodzianka. Tarpany, wolno żyjące koniki. Jest ich tak dużo, całe
stado i ciągle dobiegają nowe. Są starsze osobniki, ale też kilka źrebaków. Szybko podbiegają do brzegu, mamy je dosłownie na wyciągniecie
ręki. Najpierw grzebią w pozostałościach po wczorajszym ognisku,
buszując i demolując co się da. Dopiero potem wchodzą do wody, piją....
Maluchy rozrabiają , biegają, gryzą się i baraszkują.
Koniki
szły wzdłuż brzegu, najpierw starsze, a za nimi młodzież. Dorosłe
wiedziały już, jak sobie radzić z linkami przywiązującymi jachty do
drzew. Po prostu schylały się, a linka przesuwała się im po grzbiecie. Źrebaki nie potrafiły tego i ciągle walczyły z linkami, które nie puszczały
i zagradzały im drogę .
I wtedy zobaczyłam lekcję....starszy konik
podchodził do takiego malucha, pochylał łeb i pokazywał, co należy zrobić. Pokazywał tak długo, aż mały zrozumiał i powtórzył czynność. Wyglądało to jak zaliczenie egzaminu. Było to niesamowite przeżycie dla mnie i będę o tym pamiętać. Jak wspaniale oglądać tak duże ssaki na swobodzie - uczucie wróciło do mnie właśnie tego ranka.
Lekcja dana przez starsze zwierze młodszemu, tez była ważnym przekazem, a ja miałam szczęście ją zaobserwować.
Nigdy nie byłam na mMazurach , chociaz teoretycznie mam blizej niz Ty , wybieram sie tam od lat i nie moge dotrzec.
OdpowiedzUsuńTo co widziałas musiało byc niesamowite, nigdy nie widziałam wolno żyjących koników , może kiedys się tam wybiorę..
Mazury - cud natury! Jeżeli lubisz obserwować przyrodę, to jest właśnie miejsce dla Ciebie. Rzeczywiście ja mam w Polsce blisko na Mazury, sama urodziłam się na ich terenie, chociaż tyle lat mieszkałam w Augustowie,ale to miasto nie leży na Mazurach. W tym roku po raz pierwszy byłam na Kanale Augustowskim tak daleko, jak nigdy i muszę przyznać,ze jestem nim zauroczona, może wkleję kilka zdjęć. Pozdrawiam serdecznie Aga
Usuń