Dzisiaj wpadam tu jak po ogień, aby tylko pokazać moje ostatnie dzierganki - następne wielkanocne jajka. W tym roku do "jajecznej kolekcji" doszło sześc sztuk malowanych jajek. Te prezentowane obok i oczywiście jajo z Wielkanocnego SALu. Aż boję się powiedziec, że tym razem to naprawdę już koniec tych świątecznych krzyżyków, ale nie zamierzam się już zarzekac, bo same widzicie co z tego wychodzi.
Najwyższa pora wracać do przerwanej pracy nad wieńcem z muszelek, chociaż i on posunął się trochę do przodu.
A chciałam uprzejmie donieśc, że u mnie od wczoraj wróciła bielusieńka zima z regularnymi opadami. I czy tylko to nie zaszkodzi tulipanom?
ale sliczne jajeczka....i takie kolorowe...
OdpowiedzUsuńObrazki "jajeczkowe" cudne... To w zielonej ramce "ubrane" w fioletowe kwiatuszki prześliczne... Mogłabym się w nie wpatrywać bez końca :)
OdpowiedzUsuńNie strasz tym śniegiem... Ostatnio przyjaciółka która mieszka w Francji mówiła, że u niej padał deszcz... dobę po tym padał deszcz u mnie... :( Więc nie strasz mnie bo ja nie chcę śniegu!!!... W moim ogrodzie już trawka zaczyna się soczyście zielenić... No nie chcę śniegu i już... :) ;)
Buziaki :*
Aguniu,sama jestem w szoku termicznym, bo dzisiaj jest jeszcze więcej śniegowej pierzynki. W sobotę byłam nad morzem, to tak sady kwitną kwieciem białym i różowym, i gdyby nie jeszcze gole winorośla, to bym myślała,że to maj...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jajka są przepiękne ,nigdzie takich nie widziałam.
OdpowiedzUsuń