Musze przyznać, że francuski rynek gazet z craftem jest fantastyczny. Tym razem przyciągnęło mnie powyższe zdjęcie, przyciągnęło, zauroczyło i od razu zakochałam sie w tych kolorach. Wyprawa do sklepu z materiałami "Mundial Tissou" też mnie nie zawiodła. Wybór materiałów ze świątecznymi motywami przyprawił mnie o zawrót głowy, ale na szczęście wybór był oczywisty.
Zostało tylko zabrać sie do pracy. Jest to mój pierwszy patchwork z trójkątów.
Końcowy efekt przedstawia sie tak. Ciągle zastanawiam sie, czy doszyć czerwone renifery, czy nie...pomóżcie w decyzji.
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam, a szczególnie Osoby /Wy już wiecie, o kim mówię/, które nalegały, abym pokazała mój nowy kocyk.
Piękny :) ja bym zostawiła bez reniferów . Pozdrawiam serdecznie Basia z mazurskich pasji
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję za odwiedziny i opinię.
UsuńPatchwork jest piękny, perfekcyjnie wykonany. Widzę, że francuski rynek nie tylko oferuje ciekawe gazety ale także obfituje w piękne tkaniny. Moim zdaniem patchwork już jest skończony i nie trzeba niczego dodawać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać,że jestem troszeczkę zaskoczona - wydaje mi sie, że renifery by tam pasowały, a tutaj druga opinia, by jednak ich nie doszywać. Tak, to fakt, sklepy z materiałami są wspaniałe, oferują np. materiały o szerokości 2,80 m. Dla mnie to fantastyczne rozwiązania, bo nie trzeba nic sztukować i doszywać.
UsuńFajna narzuta, ja bym kilka reniferków dołożyła. W końcu świątecznie ma być :)
OdpowiedzUsuńSkłaniam się do reniferów, ale ważne są dla mnie opinie innych. To niesamowite, jak postrzegana jest moja praca i spojrzenie na nią. Gorąco pozdrawiam.
UsuńPiękny patchwork,ja też pozostawiłabym bez doszywania reniferów. Jest tak ładny że nic mu więcej nie trzeba. Pozdrawiam. Kasia-mazurskie pasje:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, cały czas waham się co do reniferów, ale na pewno wezmę opinię pod uwagę. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper - extra. Tez bym tak chciała umieć - maszyna mnie nie lubi :(
OdpowiedzUsuń