Znowu nabrałam chęci na szycie i postanowiłam pogrzebać w moim kufrze z koszulami. Tym razem padło na fiolety - 6 koszul zostało pociętych w trójkąty. Wyjątkowo pasuje mi ten wzór i ta forma. Szyje się jakoś samo i to z przyjemnością. Ostatnio pomyślałam sobie, że fajnie byłoby, by moje patchworki miały imiona a może nazwy... może coś zaproponujecie?
Pozdrawiam Wszystkich i dziękuje za odwiedziny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz