Jak co roku czekamy z niecierpliwością na pierwszą gwiazdkę, w nadziei,z święta będą śnieżne i takie jak powinne być.
Ja jestem posiadaczką chyba niezliczonych już ozdób choinkowych, niepoprawnym chomikiem, który nie może przejść obojętnie obok wystaw
sklepowych z ozdobami choinkowymi.
A i w tym roku zgrzeszyłam zakupem kilku, acz niewielkich ozdób.
W ubiegłym roku zobaczyłam na blogu u jolinki, takie śliczne, samodzielnie wykonane bombki. Co więcej na swoim blogu zamieściła tutorial jak je zrobić. Z początku wydały mi się dość skomplikowane, bo wykonane były z materiałów o różnych wzorach. Ale nie taki diabeł straszny ja go malują.
I tak powstały moje pierwsze bombki ze wstążeczek, trochę z wyszywanym motywem i cekinami.
Chciałam się nimi pochwalić. Moje bombki są w brązach, bo takie będą pasować mi kolorystycznie pod półkę w pokoju. Pokazałam przód i tył moich poczynań. Ja zrobiłam je z kolorowych tasiemek, bo akurat taki materiał miałam i wydał mi łatwiejszy w obróbce niż materiał.
Ale nie ma to jak czerwień i złoto w świąteczne dni. Zaczynam więc nową serię.
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam i dziękuję, że zaglądacie do mnie, to bardzo miłe.
przesliczne...gratuluje odwagi,bo bylo warto...
OdpowiedzUsuńAguś śliczne bombki, ja w tym roku tez liczę na śnieg, nie lecimy do Polski więc będzie ciężko, pierwsza Wigilia w Holandii
OdpowiedzUsuńWow, .... są piękne.Brak słów , jestem pod ogromnym wrażeniem .Cudowna kolorystyka.
OdpowiedzUsuńUściski
Przepiękne, lubię koloroy brązu:0
OdpowiedzUsuńAle piękne , takie mi się podobają.
OdpowiedzUsuń