Pierwsze odkrycie ogródka |
I tak jak obiecałam ostatnio, kilka zdjęć z najbliższego otoczenia. Mój nowo powstały ogródeczek. Jest w nim kilka świeżutko zasadzonych lawend, które mają zakwitnąć latem następnego roku, w sklepie dostałam na to pisemną gwarancją - coś niespotykanego w Polsce, tu podobno całkiem oczywista oczywistość.
W rogu siedzi dumnie, spore drzewko laurowe, z którego korzystam gotując i piecząc rozmaitości.
Druga odsłona |
Tak wyglądał mój ogródeczek na początku lipca. Obecni troszkę się przekształcił i doszły do niego inne roślinki. Cały czas coś przesadzam, dokupuję i kombinuję.
Pod koniec sierpnia ogródek znowu zmienił oblicze i dzięki pomocy mojego Jędrka, który przywiózł mi biały gres, wysypał go i uformował w zawinięta dróżkę, na której ułożyliśmy lozy - loz używano kiedyś do pokrywania dachów kamiennych domów.|
I znowu maleńka zmiana... |
Ostatnio posadziła tu ponad 100 cebulek tulipanów i mam nadzieje na ferię barw wiosną.Musieliśmy zabezpieczyć cebulki siatką, ponieważ nasze zwierzaki: kot Pirat i najnowszy członek rodziny mini sznaucer Guzik - rozkoszują się w wykopywaniu i podgryzaniu tulipanów.
To było najbliższe otoczenie, te tuz za rogiem, a poniżej trochę dalsze, ale nie za bardzo.
Zagubiony gdzieś w górach kamienny dom... |
Wiatraki widać z naszego podwórka, no może nie aż tak dokładnie... |
Góry nie za wysokie, ale jakże urocze.. |
Piękne miejsce,
OdpowiedzUsuńchciałabym w takim miejscu odpoczywać
eh naprawde piekne , aokolice twojego domku...
OdpowiedzUsuń