Wiem, że wygląda to dosyć nietypowo... ale jak się okazuje jest to materiał, jak najbardziej cudowny i niezastąpiony, jeżeli chodzi o mój zupełnie nowy pomysł. Koszule męskie, w jak największych rozmiarach i co najważniejsze dobrane kolorystyczne i kupione na totalnej wysprzedaży w "Szmizjerce"stały się podstawą do fioletowego patchworku. Koszulki wyprane, więc nie będzie niespodzianek jeśli chodzi o ewentualne zbieganie się materiału. Dobór kolorystyczne prawie bez ograniczeń... a i nutka polowania na coś niebagatelnego zaspokojona. Pozostaje tylko siadać i szyć.
Następne etapy w późniejszych odsłonach.
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam
Hi hi juz dawno je wykorzystuję , ale do innych celów:) no bo szyc nie umiem bu.
OdpowiedzUsuńLuna, rozbudziłaś moja ciekawość, może uchylisz rąbka tajemnicy.
UsuńDawno temu miałam Ci odpisac hi hi , no cóz ja wykorzystuje do różnego rodzaju kartonażowych tworów w tym przyborników , najtrudniej dostac takie tkaniny w małe różyczki.
UsuńNo jeszcze bardziej rozpaliłaś moją ciekawość, ale zajęcie to z tym jest. Ja najbardziej nie lubię krojenia, najprzyjemniejsza rzecz to projektowanie i szycie no i później efekt końcowy. Przyjemnej pracy Kochana:)
OdpowiedzUsuńbuziaki,
Marta
Moja Lniana Dziewczynko,
Usuńjak tylko pooglądam Twojego bloga od razu mi się chce chcieć.
Serdeczne pozdrawiania.
O tak, koszule tego typu są moim ulubionym materiałem :) ciekawa jestem co z nich powstanie
OdpowiedzUsuńJak tylko posunę się dalej w pracach - od razu pokażę. Bardzo dziękuję .za odiedziny
Usuńpiekny zestaw kolorystyczny.Fajne sa takie materiały
OdpowiedzUsuńMęskie koszule to również moje odkrycie :) Fantastycznie nadają się na "tyły" do niektórych moich saszetek lawendowych i do ubranek dla tildowych stworów :)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa, co to będzie...
Pozdrawiam serdecznie :)