poniedziałek, 8 września 2014

Moje klimaty




   Kiedy mieszka sie na płaskowyżu, zupełnie nie odczuwa się potęgi gór i możliwości związanych z takim miejscem zamieszkania. Cóż...niezawodną opinią jest opinia innych, przebywających tu na chwilkę. To nowe spojrzenie dało mi siłę i pozwoliło uwierzyć w nowe, zupełnie niedoświadczane wcześniej uczucia i dzieła.
   Bo czy można oglądać świat z okien samochodu, nie czując zapachów, nie odczuwając ciepła słońca, czy też wiatru na własnej twarzy. Otóż oczywiście, że można... można zwiedzić świat zupełnie go nie czując. Tylko czy to będzie ten świat, jego pełnia, ze wszystkimi cudownościami, które ma nam do zaoferowania? Dziwnym zbiegiem zaplanowanych zdarzeń i mi przypadło w udziale świadome oglądanie tegoż świata na co dzień i mam nadzieję, a wręcz przeświadczenie, że nie zrezygnuję z tej możliwości.

Zdjęcia są autorstwa mojego syna.

Bo gdy istnieje w nas ciekawość i trochę samozaparcia, to naprawdę nie trzeba wielkich wypraw, by mieć tę frajdę codziennie.
Serdecznie Was pozdrawiam i życzę odnajdowania w sobie piękna, umiejętności dostrzeżenia tego, co obok nas...

1 komentarz:

  1. Kocham góry. Piękne zdjęcia oddające potęgę i wspaniałość gór.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń