poniedziałek, 5 grudnia 2011

Krzyżykowe inspiracje i nie tylko



A tak się zarzekałam....nie będę nic wyszywać na te święta, muszę skupić swoja uwagę na zupełnie innych sprawach.... i co. Klęska silnej, a właściwie słabej woli i ogromne zwycięstwo mojego ukochanego craftu.
Wzór podobał mi się już w tamtym roku, ale nie ośmieliłam się poprosić o schemat. O ten, poprosiłam Basię, która prowadzi blog http://jaemigrantka.blogspot.com/, która przysłała mi go już następnego dnia, ku mojej radości. I praca została od razu rozpoczęta. 


Przez ostatni tygodnie oczywiście nie próżnowałam w moich ręcznych zmaganiach i stworzyłam kilka rzeczy. Galeria poniżej, chociaż jeszcze nie wyprane i niewykrochmalone, to pojada ze mną do Polski, do mojego ulubionego ramiarza pana Andrzeja, który oprawi je i wtedy zawisną na ścianie, gdzie... jeszcze nie wiem.




























I już ostatnie moje udziwnienie, dzbanuszek całkiem nowy, prosto ze sklepu, ale już szczerbiony - fabrycznie... Ta miłość Francuzów do rzeczy starych, zniszczonych, obdrapanych i pogryzionych przez korniki, zaczyna mi się udzielać, bo nie mogłam oderwać od niego oczu przy wystawowej szybie.



3 komentarze:

  1. Cudny ten schemacik z bombeczkami. Chetnie bym sie wymienila mam kilka schematow HEAD. Duze hafty zaparly mi dech w piersiach. Ja nie mam cierpliwosci do takich duzych wzorow. Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Sylwiu, już Ci przesylam bombeczkowy schemat. Dziekuje za komentarz. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdradz mi jak długo wyszywałas te obrazy? te swetry są twoim dziełem? a nie dziwie się miłości do dzbanuszków.

    OdpowiedzUsuń