piątek, 30 marca 2012

Więc chodź pomaluj mój świat, na żółto i na niebiesko....

 Trochę żółto... moje pierwsze w tym roku zakupy na broccante, tym razem w Aurec. 
Biały woreczek jest wykonany ręcznie, proszę spójrzcie na szluweczki do sznurka.
Guziki pewnie maja już swoje lata, ale przecież trudno oprzeć się czemuś tak słodkiemu.
 W moim magicznym woreczku były drewniane szpuleczki, ta długa ... ciekawe do czego służyła? 
  A teraz na niebiesko.
U mnie takich przylaszczek nie ma, ale w drodze z Augustowa do Suwałk, 
zawsze jest ich w lesie na niebiesko.
 Prawda,że cudowne podglądanie przyrody. Jajeczka jak malowane na wielkanocny stół. Zdjęcie przylaszczek i niebieskiego gniazdka wykonane przez Anię K.
 A na koniec III odsłona wianuszka, już widzę światełko w tunelu.
A i najważniejsze, bardzo dziękuję wszystkim komentującym moje bazgroły, 
to naprawdę fajnie wiedzieć,że ktoś tu zagląda. 
Życzę miłego weekendu.











4 komentarze:

  1. Muszelki są rewelacyjne... ciągle dopinguję ... , podglądam i zachwycam się . Czekam na ostatnią odsłonę.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię morskie klimaty, a ten obrazek bardzo ładny,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję za doping - OGROMNIE POTRZEBNY.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. nie wiem co najpierw podziwiac ,ale pałam pożadaniem do zakupów , w polsce dostac to czego by sie szukało prawie niemożliwe, a tu widze piekna szpuleczke, drewniane serduszko i inne, niezapominajki na zdjęciu cudne!

    OdpowiedzUsuń